Na dzień 6 stycznia w tradycji chrześcijańskiej przypada święto Trzech Króli, za których symbolicznie uważa się Kacpra, Melchiora i Baltazara. Dzień ten nazywany jest w chrześcijaństwie Epifanią czyli dniem Objawienia się Chrystusa światu. Z okazji tego święta w różnych krajach na całym świecie piecze się specjalne ciasta i ciasteczka. Przepisów jest dużo, są z ciasta francuskiego, kruchego, są też z drożdżowego z nadzieniem z kiszonej kapusty z grzybami, z jabłkami, z mięsem oraz ze słodkim serem z rodzynkami, które lubię najbardziej.

Pieczywo  od wieków miało wyjątkowe znaczenie, a darowanie komuś pieczywa oznaczało życzenie urodzaju i symbolizowało ochronę przed  głodem. Jednym z podstawowych wypieków z okazji Trzech Króli były w tradycji ludowej szczodraki. Były w kształcie rogala lub okrągłej bułeczki. Przygotowywano je z najlepszej mąki specjalnie na dzień,  kiedy mieli pojawić się w domu  kolędnicy. Szczodraki pieczono takie, jaki był miniony rok. Gdy był urodzajny, lepiono duże ciastka z najlepszej mąki i nadziewano serem z rodzynkami lub farszem mięsnym. Jeśli rok był biedny, nieurodzajny, szczodraki były malutkie z mieszanej mąki i raczej bez nadzienia. Byli nimi obdarowywani kolędnicy, którzy wędrowali od domu do domu z życzeniami pomyślności w Nowym Roku dla gospodarzy.

Składniki na ciasto

  • ok  ½ kg  mąki pszennej
  • 30 g świeżych drożdży
  • 1/3  stopionej kostki  masła
  • 1 jajko
  •  szklanka ciepłego mleka
  • 100 g cukru

Masa serowa

  • 400 g półtłustego sera twarogowego (nie mielonego)
  • 100 g rodzynków
  • 3 łyżeczki cukru waniliowego
  • 3 łyżki  cukru
  • 1 jajko do posmarowania bułeczek

Zaczynamy nasze szczodraki od przygotowania rozczynu: do miski wlewamy podgrzane mleko, wkładamy pokruszone drożdże, dodajemy 3 łyżki cukru i 3 łyżki mąki. Mieszamy składniki  i odstawiamy do wyrośnięcia. Rodzynki wrzucamy na chwilę do naczynia z gorącą wodą, żeby zmiękły. Po 5 minutach rodzynki odsączamy z wody i osuszamy papierowym ręcznikiem. W międzyczasie roztapiamy w rondelku  masło. Do miski robota dajemy resztę cukru, mąki, jajko, nasz rozczyn i masło. Wyrabiamy ciasto. Ma być gładkie. Misę nakrywamy ściereczką i odstawiamy do wyrośnięcia, żeby ciasto podwoiło swoją objętość.

Do drugiej miski dajemy ser, rodzynki, dodajemy cukier, cukier waniliowy i mieszamy. Stolnicę podsypujemy mąką, wykładamy ciasto i zagniatamy je. Zostawiamy przykryte ściereczką – niech wyrośnie jeszcze raz.

 Mieszanie i przerabianie ciasta ponownie sprawia, że drożdże przestają pracować, a nasze bułeczki nie będą miały zbyt intensywnego zapachu drożdży. Wyrośnięte ciasto wałkujemy  na prostokąt około 50 x 30 cm i smarujemy przygotowaną masą serową, zostawiając wzdłuż dłuższych boków po dwa cm bez farszu. Ciasto zawijamy jak roladę  wzdłuż dłuższych boków, a następnie  kroimy na 1,5 cm kawałki.

Bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Zostawiamy na chwilę, a następnie smarujemy wierzch białkiem. Pieczemy w 180 stopniach  z termoobiegiem około 15 minut do uzyskania złotego koloru. Po upieczeniu wyjmujemy z piekarnika i gorące szczczodraki smarujemy żółtkiem zmieszanym z łyżką wody. Odstawiamy do wystudzenia.

Smacznego!

przygotowała Basia Sereczyńska